Z językiem ojczystym jest jak z miłością do rodzica, którego się nie wybiera, a język francuski wybrałam świadomie na całe życie. A jak to się ma do Korsyki, no cóż... Korsyka jest oddzielnym bytem, ma własną tożsamość, tradycje, język korsykański (obowiązkowy w szkołach) i silny nurt niepodległościowy.. A obserwując mieszkańców bynajmniej nie jest i raczej nie będzie przedłużeniem kontynentalnej Francji..
Korsyke zapamiętam też z racji covidu, który akurat wtedy był w szczytowej formie w Europie i zatrzymał nas ciut dłużej
Kąpiel nad wodospadem...bezcenna
