Jak na miasto na wodzie przystało, Wenecja deszczem nas przywitała, ale nawet w deszczu ma swój urok.. Ruszyliśmy więc przed siebie, błądząc po weneckim bruku wąskimi uliczkami a na każdym kroku zakamuflowane zabytki place i dzwonnice. Tylko Plac Św. Marka nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia, pewnie przez nieustannie przepływają tłum turystów, a wśród nich natrętni sprzedawcy różnych towarów, którzy psuli cały urok ;)
Ale całość bardzo malownicza z nieodłącznym elementem weneckich krajobrazów czyli gondolami no bo o gondolach słyszeli wszyscy, tramwaj wodny też jest w granicach wyobraźni, ale w Wenecji pływa praktycznie wszystko: wodne ciężarówki, karetki, a nawet śmieciarki a obserwowanie tego ruch na weneckich kanałach jest nawet ciekawsze niż eleganckie gondole...