sobota, 10 kwietnia 2021

CISZA BYWA LUKSUSEM

 Las to bardzo istotny element w moim życiu, po prostu zawsze był blisko, obok, w zasięgu roweru, to mój pewniak... zawsze gdy go przemierzam zastanawiam się, czy czy lepiej iść w las i nic nie zabierać i o niczym nie myśleć, czy może zabrać ze sobą pełną głowę i tam wszystko pozostawić (oprócz głowy)
Najlepsze jest to, że pomimo rozkochania w lesie lasu się boję.. trzask gałęzi, szelest liści, a jak się dobrze przyjrzeć to zawsze coś między drzewami można zobaczyć-  może wpatrzone dzikie oczy, cień postaci, "coś" przemyka, "ktoś" obserwuje (brzmi jak czerwony kapturek, prawda? :)  
Sęk w tym, że gdy ktoś coś kocha to ma w sobie siłę i chęć "wytrzymywać" to co przeraża, bo najtrudniej oswoić to co w nas... większość naszych lęków siedzi w nas i tylko czeka aby się z nimi bliżej poznać. Ponieważ nie wyeliminujemy lęku całkowicie wypadałoby stanąć naprzeciw niego, zaznajomić się z nim na chłodno i spróbować go uśmierzyć i trochę udomowić, bo jest częścią nas, bo jest w nas..
Bać się, dopuszczać do siebie strach? to nic złego, ale dać się lękowi sparaliżować - już tak







SCHODY SCHODY I JESZCZE RAZ SCHODY

Tam wszystko wygląda jak skalne miasto: idzie się lasem i co jakiś czas pojawiają się grupy skał a ludzi jak na lekarstwo, więc szatkujemy n...